Archiwum lipiec 2020


Stosunek pragmatyczny
17 lipca 2020, 10:25

,,Osoba odpowiedzialna powinna mieć swiadomosc, ze ludzie to
nie plastikowe lalki bez uczuc, którymi można się pobawić wówczas
wtedy gdy ma się na to ochote,a później rzucic w kat i zajac
czyms zupełnie innym… Dojrzali ludzie wcale nie potrzebują
zabawek-a zdecydowanych krokow…

Nie sztuka jest kiwac glowa, gdy jest dobrze: to nie wymaga
większego zaangażowania. Sztuka jest stanac za kims murem
i zlapac go za reke, gdy ten upada i trzeba znalesc dla niego czas.
Sztuka jest stanie się po prostu wierna podpora…
gdy ten nie daje rady i Nas potrzebuje ”

Rewerencja
16 lipca 2020, 11:06

Ile razy można
zatracic się… ponizyc
i stracic godność….?

 
Czy jest jakims limit upadków?
Szacunek co to takiego ?

To stosunek do osób lub rzeczy
uważanych za wartościowe i godne uznania …

 

Mam ochote ta definicje wytatuować sobie na skorze.

 

Ps. To juz pol roku ...

Marginalizować
14 lipca 2020, 10:27

Musze się odważnie przyznać…
ze i ja bardzo często bagatelizowałam sytuacje
które spotykałam na drodze…
Poczawszy od arachnofobii koleżanki z pracy…
przez migrenę mojej znajomej która miałam w zwyczaju nazywac choroba ksiezniczek
do traumy powypadkowej mojej przyjaciolki z dzieciństwa…

Bardzo często wydawalo mi się, ze to jest kwestia myslenia.
I ze oni sami napedzaja w sobie ten strach …
A cos takiego jak uraz w tych przypadkach był
najprostsza forma odpowiedzi…
Staralam się nie oceniac jednak podświadomie czułam
ze bezpodstawnie robia z siebie ofiary…

Tak przyznaje! Kompletnie tego nie rozumiałam…

Teraz wiem jak niewiele osob jest w stanie …
zrozumieć zalobe jaka nosze w sercu…
I kiedy slysze ze swiat się nie konczy… ze trzeba zyc
i isc dalej i zapomnieć…

Mysle sobie…  Ze nikt tak naprawdę nie rozumie co ja czuje…
Ze nikomu nie jestem w stanie wytlumaczyc jaki bol przeszywa
moje serce i jak ciężko oddycha mi się każdego dnia…

 

W wyobraźni mam obraz…
Kiedy on przychodzi i mocno lapie mnie w objecia…
Kiedy odgarnia mi z twarzy wlosy …
i mowi… ,,Ze sobie z tym poradzimy” …
Tak bardzo brakuje mi tego zapewnienia…

Za duzo mam w sobie do niego Milosci… By potrafić go Nienawidzic….

 

PS.

Nie ma milosci na cale zycie…
Sa spotkania. Spotkania z wielka miloscia….

 

 

Ulica Wolności
13 lipca 2020, 15:02

Dzis szlam ulica ... ktora jeszcze nie tak dawno podazalismy wspolnie .

I wiesz co ?

Pospiesznie polykalam powietrze ...
Pedzac na oslep pragnelam uwolnic mysli ...
Oddalic sie od tej cholernej sciezki wspomnien ...

Najdalej jak to mozliwe ...


Jak cudownie byloby nie czuć po prostu Nic.
I zapomnieć.

Prognoza pogody
13 lipca 2020, 13:47

Czym dla mnie rozni się tegoroczne lato od wszystkich poprzednich?


W tym roku wyjątkowo nie zakupiłam zadnej sukienki  …
Nie kupiłam tez nowych klapek czy sandalkow na modnym słupku…
Nie ubrałam swoich ukochanych jeansowych spodenek….
Ani nie kupiłam 2 nowych flakonów ulubionych perfum…

 
W tegoroczne lato zdecydowałam się na powolne odstawianie antydepresantów…


W efekcie czego nie rozstaje się z moim grubym swetrem…
Który szczelnie maskuje zarówno chlod jaki dodatkowe kilogramy z którymi
przyszlo mi się zaprzyjaznic….
Nie rozstaje się tez z biotyna – ludzac się ze pomoze mi przerwac
ten fatalny proces utraty wlosow nim zostane lysa…
I nie rozstaje się ze smutkiem…który stal się wiernym kompanem …

Żadne lato… nie było dla mnie rownie smutne …
żadne tez nie było mniej słoneczne…
Bo nawet jeśli pernamentny deszcz towarzyszyl to ja te slonce
sama potrafiłam sobie wyrysować…

 
Nie potrafie tego wytlumaczyc…
Ale proces ten okazal się nieodwracalny…
Okaleczylam swoja dusze…




 
Mam wrazenie ze odeszłam bezpowrotnie…