wciaz boli
06 kwietnia 2020, 14:03
Zawsze byłam energiczną, spontaniczną i pełną życia osobą.
Zwariowaną poza granice wszelkich norm….
Zycie brałam garściami … i taka tez przyjęłam strategie…
Dziś oddałabym wiele by móc wrócić do tego stanu …
By zakrztusić się własnym śmiechem … uśmiechnąć w lustrze
do siebie znów.
Czuje, ze się wypalam…
Ze ten smutek na dobre rozgościł się w moim życiu …
Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za wszystko co obecnie
dzieje się w moim życiu- karma namiętnie kopie mnie po dupie.
Zasłużyłam.
Musze podkulić ogon i przyjąć ,,na klatę” to co przygotował dla mnie los…
Wiem, że wiele kobiet będzie patrzeć na mnie z pogardą.
Część też z pełną świadomością przyzna, że dostałam na co zasłużyłam…
Jaka kobieta nie wzdryga się na słowo ,,Kochanka”?
Ile kobiet jest w stanie to zaakceptować i zrozumieć?
Żadna… która nie przeżyła tego co ja .
Czytam te wszystkie artykuły na temat tych wszystkich ,,okrutnych”
kobiet które miały czelność wtrącić się w rodzinne życie …
I mieszane uczucia mam… Jeszcze lepiej jest kiedy przechodzę
do kwestii komentarzy … Tam już lawina nienawiści ze strony żon.
Bo to bardzo zła kobieta jest …
Tak jestem !- a teraz…. Słono za to płacę.
Jeśli ktoś zapyta mnie- Czy mając możliwość cofnęła bym czas…
Nigdy w tą relacje się nie wplątując… powiedziałabym, że cofając czas
nie pozwoliłabym sobie na utratę Jego …
Mojej bratniej duszy… Przyjaciela mego L…
Wiele jest pytań?
Rozwieje wątpliwości z czasem… Kiedy już sama odnajdę siebie.
Kiedy ktoś mnie pyta jak czuję się dziś?
źle … Nie tylko dziś, ale już od dłuższego czasu…
Ten rok … rok Naszej ,,relacji” odcisnął piętno w moim życiu.
Nie jestem w stanie zapomnieć – nie potrafię i chyba trochę nie chcę.
Najpiękniejszy rok mojego życia- a konsekwencje będą ciągnąć się latami.
Tak próbowałam popełnić samobójstwo- tak wstydzę się.
Kiedy już mocno zacisnęłam tą pętle na szyji … a oddechu było brak
ogarnęła mnie wizja życia mojego dziecka beze mnie. Tak oczywiście
mi byłoby łatwiej, ale nie jej…
Doskonale pamiętam słowa psychiatry…
Pani by odeszła… a Ona? Jakby wjechał w Nią czołg- Naprawdę
chcę Pani zgotować swojemu dziecku taki los?
Nie chcę… Pierwszy raz nie myślę egoistycznie – wegetuję tu tylko dla
Niej…
Już mam przed oczami te wszystkie komentarze jakie kłębią
się w głowie kobiet które to przeczytają… Dla Faceta? Serio?
Żaden nie jest tego wart… Otóż moje Drogie Panie ten
w moim mniemaniu był… Był bardziej wyjątkowy niż każdy
inny jakiego mijałam na swojej drodze.
Powinnam Go nienawidzić tak byłoby z pewnością prościej…
Jednak ja na przekór zawsze uwielbiam komplikować sobie
życie- Żeby nie było zbyt łatwo pod górę muszę iść.
Nie potrafię wyzbyć się uczuć jakie żywię do tego człowieka.
Odrzucenie, przerwana ciąża powrót mentalny do żony i dzieci-
Wszystko to nic w obliczu moich naiwnych uczuć…
Dodaj komentarz